wtorek, 7 grudnia 2010

A taki miszmasz:)

Tak szybko zyję, że brakuje mi jeszcze kilku godzin, co by obrobić się ze wszystkim:)
Codziennie biegam z dziećmi na jakieś zajęcia (dosłownie biegamy, bo nie posiadamy samochodu i niestety
z dwójką maluchów czasmi gdzieś dotrzeć jest problem, aczkolwiek miasto jest tak zakorkowane, tak,
że czasami szybciej się piechota dojdzie).W domu jesteśmy dopiero koło 19.No i wtedy pakowanie do szkoły,kolacje,czytanie  i w koncu czas dla mnie:)....na sprzatanie:) i nie tylko-nie jest źle.
Nie narzekam, bo codziennie coś udaje mi się czy poszyć,porobić na drutach i jeszcze wiele innych rzeczy.
Takim sposobem mam tylko jeden problem na buszowanie w necie.Nie mam czasu pisac komentarzy
(mam tak wolny komp, że coś mnie trafia, żeby na nim zrobić).Ale  jeszcze mi udaje sie choć przeczytać fajne wpisy u moich ulubionych blogowiczek:)
Poniżej prezentuję to co wykonałam:
Korale na zamówienie. Dorobiłam kolczyki - zobaczymy czy się spodobają:)


A to szalik. Taki zszyty,który można nosić opuszczony na płaszczu, czy też obwiązać szyję, a nawet w mroźny dzień naciągnąc na głowę. Dodatkowo broszka do płaszcza- i nie tylko.Jest długi. To prezent dla teściowej na imieniny. Powiem jedno- podobało jej się.



Broszki i kolczyki filcowe na moim kominie

Może być zestaw rozszerzony o korale filcowe i uwaga!!!- część kóli na korale sama nie tylko farbowałam, ale również prałam,a potem czesałam wełnę taka prostą od owieczek!!Ale to już historia na inny wpis.

A na koniec chce pokazać nasz kalendarz adwentowy, bo  dru ga niedziela już minęła i normalnie wstyd. Otóż w tym roku postanowiłam zrobić. odpadła wersja szycia woreczków, bo już było brak czasu.
Kupiłam 3 opakowania  zapalek. Potem było sklejanie i ozdabianie.Pudełka są małe, tak więc był problem co w nie włożyć.Postanowiliśmy, że słodycze dzieci jedzą własnie tylko to co jest w kalendarzu.Powkładałam: gumy, zelki,mentosy, cukierki..itporaz karteczki z napisami, np.kochamy Was, słodycz ekstra, czytanie wybiera dziś....i takie tam.....:)

 

Jeśli chodzi o postanowienia to dzieciaczki zbierają ( osobno) sianko Jezuskowi do żłóbka i naprawdę się strają. Ja pamiętam, że jako dzieci też zbieraliśmy. Zrobiłamwieniec adwentowy, ale to i tutorial dla Gosi na etui na chusteczki postarm się jutro zamieścić. Przyjeżdza moja mamusia, tak więc będe miała więcej czasy:)
Kończę, bo coś się rozpisałam,a 5.30 pobudka!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz