czwartek, 25 października 2012

Filcowy beret

Zima zbliża się wielkimi krokami. Widząc prognozę na najbliższe dni, znalazłam chwilkę żeby ufilcować kwiatka na berecie. Zdjęcia nie są zbyt dobrej jakości, ale stwierdziłam, że jak nie umieszczę dzisiaj to znów minie nie wiadomo ile...No właśnie się przegadałam i... mała się obudziła.Koniec pisania.:)




wtorek, 23 października 2012

Pełno malutkich kotów:)

Taki właśnie powstał ciąg zabawek  z serii biało-czarne. Koty służą jako zawieszki do maty edukacyjnej, wózka oraz do karuzeli. Koty są róznej wielkości.Każdy jest inny:)

 Monice się podobają:) Kociara:)

Poniżej Monika, która 14.10.2012 r. była na grzybobraniu z całą rodziną i nie tylko:

 Nie takie grzybki zbieraliśmy!
 Udało się nam jeszcze zobaczyć konie i zrelaksować się na świeżym powietrzu.
 Oj było cudonie i bardzo odpoczęliśmy.
 A to 4 miesięczna Monia.
 Ten czas tak szybko leci, że nie moge nadażać. Zajęcia, przewijanie,pranie, karmienie, prasowanie, sprzatanie, spacery.... i do tego przetwory, a w tym roku jabłek mamy mnóstwo. Właśnie dzisiaj chyba zakończyłam sokiem winogronowo- jabłkowym. Dzieciom bardzo smakował i stwierdziły, że lepsze niż Frugo:). A moja mama jest w sanatorium:( i po kolejnym dniu będąc sama w domu, stwierdziłam, że bardzo ciężko jest samotnie wychowywać dzieci. Tylko mam kilka takich dni w miesiącu ( tak jest ich 6!) i szczerze mówiąc często jestem emocjonalnie i fizycznie wypompowana po takim maratonie.A te kobiety? Naprawdę bardzo współczuję.Potrafię się spiąć ze wszystkim, ale jak małżonek przekroczy próg domu, to potrafię w 10 minut na siedząco i w czasie rozmowy zasnąć. Tym miłym akcentem kończę z myślą, że byle do jutra!