wtorek, 14 grudnia 2010

Tasiemkowe bombki

Wciagnęło mnie bardzo w tworzenie  najpierw wieńców, a obecnie bombek z tasimek. Palec boli od wkuwania szpilek, ale zajecie mnie tak chłonie.że dzis tego juz nie czynię, bo muszę naciąć 5 cm wstązeczek. Ale oto prezentuje moje pierwsze okazy - moje bombkowe karczochy:)


A to korale w tak zwanym między czasie zrobione z nadzieją na sprzedaż:) kolor bezowo-zileony- rózowy


cd broszek

środa, 8 grudnia 2010

Anioły

Dzisiejszy wieczór spędziłam na szyciu aniołów Marcinowi do szkoły. Wyszły własnie tak:


A to juz ze starym:)

Nowy pokrowiec do kuchni
I wzór uszytego wczesniej

Wieniec adwentowy i ciąg dalszy korali

Pisałam taki długi post,że raptownie cyk i nic nie ma.Zdenerwowałam się nie powiem, bo małzonek chciał juz siadaćdo swojej pracy.
To prezentuję mój wieniec. Wykonany z tasiemek, przypianych za pomoca szpilek- oj duzo ich trzeba!!!




No i korale.Powiem szczerze,że nie mam gdzie robic zdjęć i dlatego może zdjęcie nie oddaje ich uroku, ale są ładne:)


A to  w szarościach- zgodnie ze zleceniem:)
No i niestety padam juz tak bardzo, że nie dam rady zmieścić kolejnych prac.
Gosiu -pamietam!!przepraszam

wtorek, 7 grudnia 2010

A taki miszmasz:)

Tak szybko zyję, że brakuje mi jeszcze kilku godzin, co by obrobić się ze wszystkim:)
Codziennie biegam z dziećmi na jakieś zajęcia (dosłownie biegamy, bo nie posiadamy samochodu i niestety
z dwójką maluchów czasmi gdzieś dotrzeć jest problem, aczkolwiek miasto jest tak zakorkowane, tak,
że czasami szybciej się piechota dojdzie).W domu jesteśmy dopiero koło 19.No i wtedy pakowanie do szkoły,kolacje,czytanie  i w koncu czas dla mnie:)....na sprzatanie:) i nie tylko-nie jest źle.
Nie narzekam, bo codziennie coś udaje mi się czy poszyć,porobić na drutach i jeszcze wiele innych rzeczy.
Takim sposobem mam tylko jeden problem na buszowanie w necie.Nie mam czasu pisac komentarzy
(mam tak wolny komp, że coś mnie trafia, żeby na nim zrobić).Ale  jeszcze mi udaje sie choć przeczytać fajne wpisy u moich ulubionych blogowiczek:)
Poniżej prezentuję to co wykonałam:
Korale na zamówienie. Dorobiłam kolczyki - zobaczymy czy się spodobają:)


A to szalik. Taki zszyty,który można nosić opuszczony na płaszczu, czy też obwiązać szyję, a nawet w mroźny dzień naciągnąc na głowę. Dodatkowo broszka do płaszcza- i nie tylko.Jest długi. To prezent dla teściowej na imieniny. Powiem jedno- podobało jej się.



Broszki i kolczyki filcowe na moim kominie

Może być zestaw rozszerzony o korale filcowe i uwaga!!!- część kóli na korale sama nie tylko farbowałam, ale również prałam,a potem czesałam wełnę taka prostą od owieczek!!Ale to już historia na inny wpis.

A na koniec chce pokazać nasz kalendarz adwentowy, bo  dru ga niedziela już minęła i normalnie wstyd. Otóż w tym roku postanowiłam zrobić. odpadła wersja szycia woreczków, bo już było brak czasu.
Kupiłam 3 opakowania  zapalek. Potem było sklejanie i ozdabianie.Pudełka są małe, tak więc był problem co w nie włożyć.Postanowiliśmy, że słodycze dzieci jedzą własnie tylko to co jest w kalendarzu.Powkładałam: gumy, zelki,mentosy, cukierki..itporaz karteczki z napisami, np.kochamy Was, słodycz ekstra, czytanie wybiera dziś....i takie tam.....:)

 

Jeśli chodzi o postanowienia to dzieciaczki zbierają ( osobno) sianko Jezuskowi do żłóbka i naprawdę się strają. Ja pamiętam, że jako dzieci też zbieraliśmy. Zrobiłamwieniec adwentowy, ale to i tutorial dla Gosi na etui na chusteczki postarm się jutro zamieścić. Przyjeżdza moja mamusia, tak więc będe miała więcej czasy:)
Kończę, bo coś się rozpisałam,a 5.30 pobudka!!!!