czwartek, 23 sierpnia 2012

Nocne szycie na imprezkę urodzinową Oli


To Olcia - wczoraj miała 6 urodziny. W związku z nieobecnością w domu Marcina i możliwością przejęcia jego pokoju, postanowiliśmy zrobić babską imprezkę powiązaną z nocowaniem najlepszych przyjaciółek. No i nie wiem czy to szczęście czy nie:) ze względu na sezon urlopowy było5 dziewczynek. Olcia przygotowywała się do imprezki bardzo poważnie-pomagała sprzątać,a przede wszystkim wymyślała konkursy i zabawy,np. rzucanie sznurkowymi kółek i zdobywanie pkt, wszelkie zabawy warmińskie:)np. Stryjenka:).Byłam sama z dziewczynkami,a niestety to nie był fajny pomysł, bo wrzeszcząca Monia nie dała mi ani chwili, żeby zająć się dodatkowo dziewczynkami. Najważniejsze, że Ola była szczęśliwa, a i koleżanki nie chętnie szły po zjedzeniu obiadu do domu.
***
Olcia dzień przed urodzinami kupując balony zobaczyła zakonnice i mówi do mnie, że chciałaby zostać zakonnicą. Na to ja,że zobaczysz, ale wiedząc,że często mówi o swoich przyszłych dzieciach, tłumaczę,że siostry zakonne nie mają męża i dzieci itp. Po chwili zastanowienia się, Ola takim szybkim stwierdzeniem odpowiedziała: no to nie wiem czym byc zakonnicą czy lepiej mieć męża konia. No i ja wybuchłam śmiechem:)
 ***
No i taka jest Olcia: bezpośrednia, konkretna i bardzo zdecydowana.Ona zawsze wie czego chce. Nie zastanawia się godzinami, a i pamięta o swoich postanowieniach i marzeniach bardzo długo. No właśnie marzeniem jej są konie i granie na oboju:). Uwielbia tańczyć i ćwiczyć. Jest zdyscyplinowana- tak mi się wydaje.  Obecnie z postaci bajkowo-filmowo- reklamowych uwielbia chyba jak większość dziewczynek Hello Kitty, Barbie, a kolor różowy, fioletowy,niebieski.Ostatnim hitem telewizyjnym jest program perfekcyjna pani domu - nauczyła się składać koszulki ( no możenie jak w programie, ale też ładnie.
A czego nie lubi - napewno jeść (pieczarek,mięsa, nabiału:), narzucanego zdania- bo i tak zrobi jak na czymś jej bardzo zależy, nie lubi niektórych audiobooków i piosenek dziecięcych (a uwielbia Domisie:), basenów ( no bo jej zimno- chyba, że te z podwyższoną temp dla dzieci:)...
.....Olcia....


Zawsze zbierałam się do szycia girlandy, ale no właśnie zawsze było to coś. Teraz Ola do mnie mówi,że się opłaca uszyć, bo zostanie na roczek dla Monisi - no i  dziewczę mnie zmobilizowało.Tym sposobem na ostatnią chwilę szyłam  girlandę:


Przy okazji uszyłam dla każdej babeczki - podkładki w babeczki,

Teraz czas wziąć się za kolejne projekty - póki maszyna i cały bajzel jest rozstawiony w salonie. Tak brakuje mi pomieszczenia do rozłożenia się z tym wszystkim, a tak takie robienie czegoś i sprzątanie -męczy i zniechęca. Ale tym razem sobie odpuszczam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz