niedziela, 24 października 2010

Historia pewnej kury:)

Chciałam się z Wami podzielić wspomnieniami i marzeniami z mojego dzieciństwa, chciałam napisać
o rzeczach, które są dla mnie nie tylko wartościowe ze względu na przedmioty,ale przede wszystkim wspomnieniem babć. Nie byłam ukochaną wnuczką z żadnej ze stron, ale dla mnie babcie pozostały
w pamięci bardzo blisko.Wspominam nie tylko ciasto w kratkę, bułeczki drożdzowe, naukę szydełkowania chusteczek,picie mlekaprosto od krowy badź  przez źdźbło trawy, pamietam rzeczy, które nie można było dotykać.I tak np pamiętam serwis do kawy, który zawsze stał za szybą w kredensie- i mi bardzo się podobał:) Po śmierci babci- tato mi go dał. I szanuję go, dbam i staram się by "krzywda się nie stała nie powiem, ale lubię też napić sie kawy z niego:)

kolejna rzecz to kanka- ale ona była uzywana:) chodziłam  z nią:) po mleczko

 

A to kura- tajemnicza, wydawała mi się wtedy taaka wielka. Jako dziecko 6-7 letnie słyszałam, żeby nie dotykać, a ukratkiem podnosiłam wieczko, a tam bacia miała klucze i rózne drobiazgi.No i jakiś czas temu (już ze 4 lata będzie) zaczęłam chcieć mieć ta kurę. Babcia oddała synowej- synowa powiedziała ze się pobiła  takie tam:) wykrętasy na wieści  chęci posiadania jej przeze mnie. Aż nagle kiedyś u kogoś na blogu zobaczyłam taką kurę i dowiedziałam się,że na allego można takie cuda "wyrwać". Próbowałam wiele razy,ale niestety wciąz mi ktos ją przed nosem zabierał. I tak  było i było. Z 2 tyg temu znalazłam 100 zł - moja radość była- współczucia dla tego co zgubił. No i postanowiłam kupić jakąś pamiątkę i na allegro znalazłam nową ofertę.Wygrałam.Kupiłam ją w 1 rocznice śmierci babci!! Czy to nie dziwne?
Oto kura- marzenie, wspomnienie babci,jej domku odległego od drogi,od ludzi - pustkowia.
I jak moje wrazenia, mając już ją na własność? Dziwne, ale ona wydawała mi się takaa duzą, ciężka itp. Stoi na komodzie w salonie- nie wiem co w niej w srodku będę trzymać- napewno już kilka razy prosiłam dzieci by delikatnie ją podnosiły, co by nie zbić:) Czyżby historia się powtarzała:)


Obrus też po babci - sama go wyszywała:) Będę go mieć na specjalne okazje :)
Mam jeszcze kilka darów.

2 komentarze:

  1. a, to TAKA kura - wiesz, że też taką w domu miałam? :) Tylko mam mgliste wrażenie, że w niej kiedyś taka pachnąca świeca była...

    OdpowiedzUsuń
  2. tak... ta kura wyczekana i wymarzona.Trochę dziwne uczucia jak ja już się ma:)

    OdpowiedzUsuń