czwartek, 14 października 2010

Filcowe korony

Każda księżniczaka ma koronę:) tak więc i nasza w dniu swoich urodzin powinna ją mieć:) W tym roku była Śnieżką:)Co prawda urodziny były w sierpniu, wyprawialiśmy je we wrześniu (te dzieci wakacyjne mają źle z tego powodu). Urodzinki wyprawialiśmy wraz z koleżanką z przedszkola w gospodarstwie agroturystycznym.Pogoda była przecudowna. Jeden z pięknych słonecznych dni:)
Z atrakcji było: płynięcie tratwą,ognisko -grill, zwierzatka wszelkiego rodzaju, możliwość grania w kosza, piaskownica i tramploliny, które stały się największą atrakcją .
W nocy przed imprezką szyłam korony: Oleńce i jej koleżance.
A wyszły mniej więcej tak:


A to mordka jednego ze zwierzatek:)



No i Olciowa korona


A ta korona jest dla Matyldy, która ma urodziny w sobotę.My jednak nie możemy pójść, ale korona trafi do niej jutro:) W końcu też była zamówiona:)

A ta jest przygotowana w "darze" dla przedszkola, ale tylko dla Oli grupy:) Panie bardzo:)prosiły o uszycie.Ma byc dla dziewczynek i chłopców- dlatego bedą nie serduszka, a wzory z koralików - jutro muszę zakupić igły własnie do szycia koralików.


No maszyna dzisiaj aż paruje- oj nie to mężowskie przetwory z jabłek, ale ja nie powiem troszkę rzeczy udało mi się.Może i ja nauczę się w końcu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz