wtorek, 29 marca 2011

Zółta kamizelka, a moze ponczo- nie wiem jak nazwać:)

To jest dowód na to jak kobieta kupuje buty, a nie ma nic w tym kolorze i trzeba garderobę dopasowac. No i babki kupiłysmy zółte buciki dla Olci, mąz w głowe się pukał - bo biedak wiedział, że nic nie ma mała zóltego:)
No i mamusia najpierw gumki do włosów zrobiła,a potem zamarzył się sweterek.Ale mała modelka zbojkotowała pomysł matki i powiedziała, że chce kamizelką jak Anielka, no i  trzeba zamysł było zmienić. Pomysł dziergania pochodzi z blogu szuflanndia.blogspot.com
Tak powstało to cudo.Oli się podoba i mnie to cieszy.Całość mogłaby być troszkę mniejsza, ale cóż zal pruć.

A dzis dokupiłyśmy leginsy - zólte oczywiscie:)

1 komentarz:

  1. ślicznie wyszło - zwłaszcza te tasiemki. Że za duże? Przecież dorośnie :))

    OdpowiedzUsuń