niedziela, 6 marca 2011

Tłusty czwartek, a raczej juz i środa



To było kilka dni temu, ale było..:)
W środę, przy pomocy Oli robiłyśmy pączki, bo nastepnego dnia Synuś zamówił na zaniesienie do szkoły dla kolegów i koleżaneki:) oraz no ja również do pracy- dla  koleżanek i kolegów:).
Przyznam się, pączki własnego wyrobu są dla mnie tak jak makowwce nie tylko tradycją,
ale i wspomnieniem, kiedy mama je wyrabiała.Odkąd nie ma już zdrowia, postanowiłam pamietać o tamtych chwilach. Pączki nam wyszły:) i smakowały. Dodam, iż jest to przepis z gotowanymi ziemniakami,
które powodują, że nawet następnego dnia smakują jak świeżę.

1 komentarz:

  1. My też robiłyśmy z Anią pączki, tylko nie w czwartek, a bardziej ostatkowo - w sobotę. Przepis zupełnie tradycyjny, bo i tak nie spodziewałyśmy się, żeby zostały na drugi dzień ;)

    OdpowiedzUsuń