To są moje drugie korale filcowe. Kólki zrobiłam jakiś czas temu. Niestety brakowało mi weny na połaczenie ich w całoś :) aż do dzisiaj. Moje dzieci zajete tworzeniem niespodzianek na jutro:)Córunia juz wszystko pokazać chciała z 1000 razy, ale synuś od 17.15 ( a jest 21.20!!!) siedzi: maluje, wycina i tworzy:)Tak więc jest brak mozliwości kontaktu z nimi:)dlatego zajełam się dokończeniem starych prac.A one takie biedne leża i czekają w kolejce, a co chwilę dołacza do nich jakać nowa rzecz. Te korale są na zamówienie.Dostałam już potwierdzenie, że się podobaja, tak więc miło jest mi bardzo.
Tak z innej beczki od kilku dni wszystko biele:) zaczęłam od koszów wyklinowych, wazonów, świeczników, mebli...Ale zdjęcia pokaże jak już wszystko skończę.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję wszystkim odwiedzającym mój blog :)
Korale są śliczne!!!
OdpowiedzUsuńLubię oglądać takie rzeczy,czasem sobie kupię korale lub wiszące kolczyki i.... nic leżą sobie spokojnie a ja nie mam odwagi ich założyć bo mam wrażenie ,że jestem przebrana,zbyt wystrojona.
Pozdrawiam.
J:O)
No co Ty Asieńko. Pojedyńcze rzeczy dodaja uroku. Np. te broszki noszę obecnie do płaszczy i taki zwykły płaszcz robi się troszkę inny:)Ale znam kobitki,które prócz obrączki nie noszą nic innego:)
OdpowiedzUsuń