czwartek, 2 września 2010

Pora na powrót

Ponad miesiąc jak nie zamieściłam żadnego wpisu, ale to nie dlatego ze się nic nie działo:) wręcz przeciwnie:
 Najpierw był urlop,który spędzilismy  w dwóch bardzo pięknych polskich miejscach,a mianowicie w Bieszczadach i na Mazurach (pełnych spokoju i dziczy, gdzie do najbliższego domu było ponad km!)
Oto zdjęcia z wakacji:


Po powrocie nie tylko trzeba było się jakoś zorganizować i pogodzić wiele obowiązków (nie ma to jak przez kilka dni tylko prać- bo z prasowaniem to zawsze do tyłu jestem:), ale wrócić również do pracy- a tu czekała mnie wielka zmiana i nie powiem stersowałam się ( ha ha stresuję sie dalej).Ale w między czasie pojawiła się konieczności przetwarzania i gromadzenia zapsów. Co roku powtarzamy sobie z mężem, że ostatni raz tak robimy- ale tak jest tylko do nastepnego roku. I tak przecieraliłsmy, smażyliśmy oraz suszyłam: pierwsze borowiki zbierane na Mazurach, ziółka z działki i takie tam:) Piwnica zapełnia się nie mal codziennie.Ale taki obraz kuchni mi się bardzo podoba:)


W tym roku dzięki uprzejmości koleżanki Ani(dzięki!) nazbierałam owoców dzikiej rózy i robiłam syropek,nalewkę, konfiturę,sok i ususzyła ciutkę coby na zimę do herbatki było - a moj mężuś bardzo lubi taką własnie herbatkę - a w tym roku posłodzi ją sobie jeszcze cukrem różanym -tez juz przygotowanym:)   Z nowości to  zrobiłam po raz  pierwszy śliwki w czekoladzie,pomidory suszone i oleje ziołowe.Przepisy pochodzą z Werandy Country.



 Ale oprócz tego trwało przygotowywanie do szkoły.Mój synek jest juz w szkole. Ale te latka lecą .Biedaczyna tak przeżywa, że wczoraj miał prawie 4 godzinny atak bólu brzucha - prawdopodobnie ze stresu!Jego wychowawczyni z przedszkola powiedziała, że po nim to można się tego spodziewać, bo jest taki wrażliwy i uczuciowy.Kurcze-może macie jakieś fajne sposoby na to zeby mu pomoc? On badzo się cieszy, że idzie do szkoły- siedzi z ulubionym kolega, którego zna 6 lat!, rozmawiamy z nim dużo i nikt go nie stresuję, że w szkole jest żle czy cięzko. A jednak - ma mój charakter i przeżywa wszystko.Dobra lecę własnie po niego.
Pozdrawiam wszystkich rodziców i dzieciaczków uczących się!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz