Mamcia chora, ale się nie nudzi...i tym sposbem dzisiejszego popołudnia dokończyliśmy z dziećmi pocztówki wielkanocne (pokaze nastepnym razem:)) Głowa i wszystko inne boli nie miłosiernie, głosu nie mam, a lezenie do popołudnia nic nie dało, natomiast dzieci pełne energii i chęci do zabawy. I co z nimi z robić? Dlatego w takich chwilach wyjmuję filc, kartki,kleje, i takie inne cuda. W przedszkolu Panie przypominały o kiermaszu ozdób świątecznych, tak więc na tą okazję zrobilismy wydmuszkowe króliki-albo coś przypominające króliki:) albo nie po prostu: miały to być króliki, a wyszło tak:
I z bliska:)
A dzieci dzielnie pomagały.Wycinałam ja, natomiast do przyklejenia super sprawdziły się malutkie paluszki Juniorki.
Jutro ciąg dalszy prac:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz