środa, 3 marca 2010

to co robiłam, gdy męza nie było :)

Tak to czasmi bywa,ze mąz wyjezdza na kilka dni, a ja wtedy np. robię:
1. Barwy szczescia - tak nazwe (co niektorzy moze skojarza dlaczego):

2. Kolczyki z filcu i wiosenne motyle:
3. dokończony Mamrot i Kiara (tak,tak,to Wasze koty- bynajmniej jak robiłam to o nich pomyslałam.Mamrot- troszkę chudy, co?)


4. Broszka (szaro- czarna)



5. Korale na lnianym sznurku w kolorze ciemnego fioletu



6.Maczek - piekna, zywa czerwień( zdjecie tego nie oddaje).Chyba muszę jeszcze taka zrobić, aczkolwiek ciezko, bo pracę wykonuje bez szablonów i dlatego kazda rzecz jest inna.
Poniżej też filowe broszki:









1 komentarz:

  1. Kobieto, Wincenty Pstrowski to nierób był przy Tobie :) Masmrot jak prawdziwy Ci wyszedł - chudy może dlatego, że się włóczył gdzieś...? :)
    Kwiatki jak na łące :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń