No i tak:) moje malutkie dziecię - synuś -siedmioletni - jutro wyjeżdza na trzy dni na biwak zuchowy:).
Nie powiem, bo przezywam strasznie. To nie tylko chrzest bojowy dla niego, ale i dla nas. Przecież tam nie będzie ani nas, ani żadnej cioci czy babci, która pozbiera jego rzeczy, która za niego wiele rzeczy zrobi. On będzie tam sam- tak nie do końca:) Całe szczescie- bardzo sie cieszę, że jego przyjaciel Krzyś będzie razem z nim.
No to mamuśka postanowiła wyposażyć syna w etui na telefon:
Motyw kota nie bez powodu. Otóż przez tydzień był u nas kotek -TOFIK.Ale kolega wrocił z wyjazdu i kotka zabrał.
Kolejna rzecz uszyta to okładka na zeszyt. W końcu zuchy uczą się śpiewać i gdzieś swoje notatki,teksty należy zamieszczać, a ten motyw - to już przypadek:)
No i kolejna rzecz to kosmetyczka: gdzieś trzeba spakować przybory toaletowe, itp. No i nie chciałam dawać swoich w kolorze czerwonym czy rózowym. Natomiast męża może ciutkę za poważne.
Padło na kolorową. Małżonkowi się nie podoba- mówi ze za dziecinna i wogóle taka.....
No cóż gusta i guścika.
Syn zadowolony:)
A niestety tylko taki materiał miałam w posiadaniu. Mam nadzieję, że koleżanka się nie zdenerwuje :)
Bo to poszewka z pościeli, która przekazałam dalej,.ale okazło się ze ludziom poszewka na poduszkę jest nie wymiarowa i mi ją zwrócili. A ja pomyślałam, że może się przyda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz