szydełkomania,ficomania - już pierwsze objawy oraz lajtowa drutomania.Po prostu Dorsik i jej mania....
Etykiety
środa, 28 kwietnia 2010
Koronkowe broszki
czwartek, 22 kwietnia 2010
Mój synek
A zaczęło się 1 marca 2009 r. kiedy po pierwszy wziął udział we Mszy św. Chęć zostania ministrantem pojawiła się u niego po rozmowach z kuzynem. Po rozmowach z "przyjacielem rodziny"- o.Wincentym otrzymał zgodę zostania kandydatem. Tak wiernie mimo wakacji dalej uczył się słuzyć Bogu przy ołtarzu.
Chodził raz w tygodniu na Msze św. , na zbórki i wszelkie święta.Po zdaniu testu, mimo młodego wieku, bo za tydzień będzie miał dopiero 7 lat został ministarantem podobnie jak jeszcze 4 chłopców(tyle ze 10 letnich) Tego dnia obudził się o 6 rano i gdy babcia pyta sie co robi odpowiedział: modle się babciu o dobry dzien, o wszystko....
Stał dumnie, wyciszony i skupiony.A ja za nim w ławce ze wzruszenia ocierałam łezki.Ale jak się nie wzruszać jak stoi taki mały,juz w komzy, no i w franciszkanskim habicie ministranta- nie wiem czy to też nazywa sie habit:)
Tego dnia na Mszy św bylismy my, chrzestna, babcie,ciocie,znajomi.Była również Pani z przedszkola i najlepszy kumpel - Łukasz.
Niechaj wiernie słuzy Chrystusowi przez całe zycie.
niedziela, 11 kwietnia 2010
Żal i smutek
piątek, 9 kwietnia 2010
Filcowe korale
Chyba umieszczam zdjęcie korali wykonanych jeszcze przed świetami, ponieważ od kilku dni próbuje "działać" w frywolitkowaniu. Ale na chwilę obecną idzie mi marnie:) Dlatego odrywam sięod mizernej pracy z czółenkiem( z którego i tak nici...) Mimo codziennych prób- jeszcze mam siły i chęci na dalszą pracę i naukę -gorzej ze brakuje mi pomysłów na poporawne wykończenie oraz nad tym co żle robię!Wychodzą mi pikotki,słupki, ale tylko i wyłącznie potrafie złączyć w jedno kólko.Mam problem z połączeniem z kolejnymi, a nawet z połacznie łańcuszkowym:) oj, czyzby to nie było dla mnie?
Poza nauką frywolitkowania ostatnie dni mijają mi na ostatecznym wybieraniu koloru do salonu. No i chyba moja wizja jak najjaśnijeszego pokoju z bielonymi futrynami,drzwiami i meblami nie przejdzie. Szanownemu małzonkowi nie podoba się taki wystrój, a ja chyba żadnych kolorów w mieszkanku nie zniose. Jestem w stanie ustąpić co do bielenia mebli i futryn.Tak więc trzymajcie kciuki.
środa, 7 kwietnia 2010
Ozdoby swiateczne i wymiana swiąteczna:)
1. ozdóbka wykonana na kanwie plastikowej
2. baranek z masy solnej
mygreencanoe.blogspot.com
4. jeszcze jedna ozdóbka wykonana haftem krzyżykowym
5. dziecięcy stoliczek ozdób- ozdoby i pisanki wykonane przez najmłodszych:)
Jeszcze świątecznie...:)
1. nie szaleje z porzadkami, bo cały czas trwa remont w naszym mieszkanku;
2. nie szykuję nic na święta
3. wszystko wczesniej szykuję, co by się wyrobić
I co? nic z tego nie wyszło- nawet brakowało czasu na blogowanie (a nie wspomnę o wykonaniu wszystkich zaplanowanych prac - znów za rok będę kończyć:)) Mieszkanie wysprzatane, okna niektóre myte po 2 razy:), porzadeczek na 2 dni! - mimo ze swiat nie spedzalismy w domu, a we wtorek Małzonek ruszył z remontem kolejnego pokoju:) Ciasto miało byc jedno - były trzy:) A w sobote około 24 kończyłam ozoby wielkanocne:) Ale tak ze mna jest zawsze:)
Zamieszczam zdjęcia pocztówek zakupionych na kiermaszu.Mi się bardzo bardzo podobaja- dlatego pozdrawiam osoby, które je otrzymały:)
A te wspomninane we wczesniejszych postach - wykonywane przez dzieci.Przyznam się, ze gdy wysłalam listy- dopiero wtedy zorientowałam sie ze nie zrobiłam zdjęć "pamiatkowych"
Tu jajko wyklejane za pomocą kolorowych nitek. Pomysł pochodzi z blogu http://pomyskowo.blogspot.com/
No i więcej zdjęc nie posiadam:)