Monice się podobają:) Kociara:)
Poniżej Monika, która 14.10.2012 r. była na grzybobraniu z całą rodziną i nie tylko:
Nie takie grzybki zbieraliśmy!
Oj było cudonie i bardzo odpoczęliśmy.
A to 4 miesięczna Monia.
Ten czas tak szybko leci, że nie moge nadażać. Zajęcia, przewijanie,pranie, karmienie, prasowanie, sprzatanie, spacery.... i do tego przetwory, a w tym roku jabłek mamy mnóstwo. Właśnie dzisiaj chyba zakończyłam sokiem winogronowo- jabłkowym. Dzieciom bardzo smakował i stwierdziły, że lepsze niż Frugo:). A moja mama jest w sanatorium:( i po kolejnym dniu będąc sama w domu, stwierdziłam, że bardzo ciężko jest samotnie wychowywać dzieci. Tylko mam kilka takich dni w miesiącu ( tak jest ich 6!) i szczerze mówiąc często jestem emocjonalnie i fizycznie wypompowana po takim maratonie.A te kobiety? Naprawdę bardzo współczuję.Potrafię się spiąć ze wszystkim, ale jak małżonek przekroczy próg domu, to potrafię w 10 minut na siedząco i w czasie rozmowy zasnąć. Tym miłym akcentem kończę z myślą, że byle do jutra!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz